Okiem montera cz. 1 – Monter anten
Przechadzając się po dachach można dostrzec prawdziwe perełki monterskie. Oczywiście mogą odezwać się głosy typu „któż nie jest bez winy….” ale poniżej przedstawione przypadki chyba nie budzą wątpliwości. Lekkomyślność ludzi jest porażająca a popełniane „instalacje” mogą się często zakończyć czyimś kalectwem lub nawet śmiercią. Nawet sobie nie próbuję wyobrazić spadającą antenę z dachu z wysokości 5 piętra…. brrrr.
Przykład „profesjonalnego” zamontowania sprzętu WIFI w Będzinie centrum
Instalatorowi nie brakowało fantazji aczkolwiek klient mieszka pod dachem i nie widzi profesjonalnej roboty a taśmy izolacyjnej w torbie dostatek. Wyraźnie wyróżniona instalacja kolorami taśmy która to antena a które to urządzenie radiowe.
Nie wiem czy cały Internet w Polsce chyli się ku upadkowi czy tylko na tej instalacji w Będzinie w postaci podupadającego switcha w obudowie wodoszczelnej dzięki idealnej izolacji z taśmy samowulkanizacyjnej. Widać tutaj pewien postęp w technice zamocowań, użyto opaski samozaciskowej.
Tutaj widocznie zastosowano stara antenę paraboliczną jako zaporę dla wstecznego promieniowania anteny panelowej. Najwyraźniej poprawiła się jej kierunkowość i pakiety danych zawsze dochodzą na czas 🙂
Ten dostawca internetu i monter anten w Będzinie to przykład „dobrej” roboty instalatorskiej. Rynek coraz szybciej zweryfikuje takich dostawców którzy tylko psuja opinie o internecie bezprzewodowym innym sumiennym wykonawcom. Takie rzeczy dzieją się szczególnie na dachach domów zarządzanych przez miasto lub spółdzielnie, prywatny właściciel nigdy nie pozwoliłby sobie na taki chaos na swoim dachu.